Sapieżyna Tekla Róża z Radziwiłłów, 1v. Flemmingowa, 2v. Wiśniowiecka
Tekla Róża z Radziwiłłów, 1v. Flemmingowa, 2v. Wiśniowiecka, 3v. Sapieżyna (zm. 1747)
Rodzice: Karol Stanisław Radziwiłł, kanclerz wielki litewski i Anna z Sanguszków Radziwiłłowa
Małżeństwa:
- Jakub Henryk Flemming (do 1728)
- Michał Serwacy Wiśniowiecki (do 1744)
- Michał Antoni Sapieha
Tekla Róża z Radziwiłłów, 1v. Flemmingowa, 2v. Wiśniowiecka, 3v. Sapieżyna (zm. 1747)– była jedną z kilku córek Karola Stanisława i Anny z Sanguszków Radziwiłłowej. W latach dwudziestych ponownie swoje szanse na wejście w korzystne koligacje zaczął sondować saski feldmarszałek Jakub Henryk Flemming. Pierwsze małżeństwo Flemminga, zawarte w 1702 roku z Franciszką Izabelą z Sapiehów, zakończyło się rozwodem po kilkunastu latach wspólnego życia. Flemming w tym czasie zyskał rozpoznawalność w Rzeczypospolitej, co
zawdzięczał przede wszystkim wysokiej pozycji zdobytej na dworze saskim. Flemming zaawansowany wiekowo i już rozwiedziony, pozornie nie był pierwszorzędnym kandydatem dla Tekli Róży. Ogromna dysproporcja wieku między przyszłymi małżonkami (58-letni Flemming chciał się żenić z 23-letnią Teklą Różą) podsycała też zainteresowanie związkiem przez szlachtę. Ostatecznie matka wyraziła zgodę na zamążpójście córki, gdyż wierzyła, że wpływy polityczne feldmarszałka zrekompensują kłopotliwy związek. Kanclerzyna miała wydać zgodę na małżeństwo pod koniec 1724 roku. Wspominał o tym w jednym ze swoich listów wojewoda ruski Jan Stanisław Jabłonowski: „wiem, że sama Księżna Jej Mość kanclerzyna l[itewska] Radziwiłłowa oznajmi W[aszej] Ks[iążęcej] M[ości], że córkę swoją deklarowała Je[go] M[ość] Panu Flemmingowi”. Zgodnie z ustaleniami Tekla Róża miała otrzymać posag w wysokości dwustu tysięcy złotych polskich, wzbogacony o klejnoty i wyprawę, oszacowane na kolejne sto tysięcy złotych polskich. Flemming został też zobligowany do spisania po ślubie umowy dożywocia, jednak już na etapie umawiania rzeczonego małżeństwa wiedziano, że zabezpieczeniem dla żony będzie chciał on uczynić majątki położone poza Rzecząpospolitą. W umowie przedślubnej doprecyzowano, że „P[an] Koniuszy, pomienionej Księżniczce advitalitatem300 na summie dwóch kroć stu tysięcy złotych polskich, na dobrach w Saksonii Purzkow nazwanych”. Na początku 1728 zaczęto drżeć o życie nieustannie chorującego Flemminga. Złe obawy szybko się ziściły – Jakub Henryk zmarł w Wiedniu pod koniec 1728 roku. Cały 1728 rok upłynął Tekli Róży na dochodzeniu swoich praw i na walce o uznanie należnych jej przywilejów. Pomimo kłopotów finansowych szybko zaczęto snuć kolejne plany matrymonialne względem owdowiałej magnatki. Jak się okazało, Tekla Róża z Radziwiłłów nadal cieszyła się zainteresowaniem w środowisku drezdeńskim. Tekla jeszcze dwukrotnie wychodziła za mąż – kolejne małżeństwo zawarła z Michałem Serwacym Wiśniowieckim (w 1730 roku) a ostatnie z Michałem Antonim Sapiehą ( w 1745 roku, rok po śmierci Wiśniowieckiego)
Dwór:
Po ślubie z Flemmingiem Tekla Róża przeniosła się do Drezna. Po przenosinach Tekla Róża mocno odczuwała rozmaite niedostatki i niewygody. Wychowała się przecież na dworze radziwiłłowskim, była więc przyzwyczajona do pewnego standardu i doboru otaczającej ją służby. Szybko więc zaczęła relacjonować matce swoje problemy związane z organizacją nowego miejsca rezydencji. Już w kilka miesięcy po ślubie żaliła się w listach, że sama musi się postarać o sprowadzenie do Drezna „do moich panien za ochmistrzynią, bo srodze wielka niewygoda, osobliwie w tym kraju być bez słusznej białogłowy, a najbardziej dla mnie samej, dla zdrowia mego niepodobna obejść się”. Anna Katarzyna z Sanguszków Radziwiłłowa – nalegała na córkę, by ta starała się pełniej wejść w niemieckie środowisko kulturowe. Kanclerzyna uważała bowiem, że znajomość pewnych postaw i wzorów zachowania może jedynie dopomóc córce, mającej ambicje wejścia w drezdeńskie kręgi towarzyskie. W listach do matki Tekla Róża przekonywała, że doskonale odnajduje się na dworze drezdeńskim. Chwaliła się nawet, że „mię tutejsze panie srodze kochają, musiałam być wczorajszego dnia na reducie, gdzie im się srodze mój taniec podobał, mówiąc […] Polka nas pogasiła, nie chwaląc się, dobrze mi się było udało”. W 1726 roku Flemming sprzedał swój pałac w Dreźnie królowi za sto dwadzieścia tysięcy talarów. Po śmierci Flemminga życie Tekli Róży radykalnie się zmieniło. W Saksonii oczekiwano, że wdowa zrzeknie się praktycznie wszelkich praw do całości majątku pozostającego poza Rzecząpospolitą. Zgodnie z wykładnią prawa, jaka została przedstawiona magnatce, miała ona zwrócić także „wszystko co należy do porządku białogłowskiego […] to jest w chustach stołowych różnych, łóżkach, meblach i innych wiele rzeczy […] dyspartują mi, że mnie to nie należy, mówią córka po matce, siostra po siostrze, ale nie żona po mężu. Tekla odwlekała więc wyjazd z Saksonii po to, aby do końca móc toczyć walkę o należne jej prawa do majątku ruchomego pozostałego po Flemmingu i jego dóbr ziemskich.
W czasie małżeństwa z Michałem Serwacym Wiśniowieckim (1680–1744), jej otoczenie (dwór Lubieszów) składało się przynajmniej z pięciu kobiet z fraucymeru oraz kilku lokajów, czterech paziów, hajduków i pajuków, kredensarza, kuchmistrza i trzech kucharzy, łowczego, gońca i pocztyliona. Utrzymywała również kamerdynera, pokojowego, tapicera, cyrulika („chirurgien”) i piekarza. Taki skład dworu Tekli Róży z Radziwiłłów utrzymywał się przynajmniej przez trzy lata (1735–1738). Na swoim dworze w 1735 roku Tekla Róża Wiśniowiecka miała czterech paziów, siedmiu lokajów, dwóch hajduków, dwóch trębaczy, łowczego i pocztyliona. Później skład dworu ulegał drobnym modyfikacjom w zależności od miejsca pobytu. W 1738 roku przyjęto na służbę kilka nowych osób, m.in. lokaja. Ludzie ci określani są w źródłach jako „domestiques”, stale przebywali u boku swojej dobrodziejki i przemieszczali się wraz z nią. Znajdziemy wśród nich kilku Francuzów i Niemców, np. kucharza Schultza. Miała też karlicę Różę, dla której kupowała różne medykamenty. Tekla, po trzecim mężu Sapieżyna, zatrudniła jeszcze kilka garderobianych i panien pokojowych. W inwentarzach pośmiertnych księżnej wspomina się o „pani ochmistrzyni” oraz bezimiennej Czeszce, które otrzymały w 1747 roku kilka sukien. Można domniemywać, że pod koniec życia księżnej w Słonimiu funkcję tę pełniła „Mademoiselle Kupejla”, która w latach 1743–1746 sprawowała nadzór nad garniturami koronkowymi księżnej.
Szerzej o postaci:
Penkała-Jastrzębska A., Za cudzoziemca iść… Migracje a polityka małżeńska szlachty państwa polsko-litewskiego, Kraków 2021,
Popiołek B., Rytuały codzienności. Świat szlacheckiego dworu w osiemnastowiecznej Rzeczypospolitej, Wydawnictwo Pałacu Króla Jana III w Wilanowie, Warszawa 2022